Czego boję się od początku epidemii?
Rozpoczęła się wojna. Trwa walka z błyskawicznie rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Dla rozluźnienia przywołam dowcip: nie ma ludzi zdrowych, są tylko źle (albo wcale) przebadani. Parafrazując - nie jest tak, że nie ma w naszym regionie chorych na koronawirusa, a są tacy, którym po prostu nie zrobiono testu. Więc zachowuję się tak, jakby potencjalnie każdy miał wirusa i ja też mógłbym miałbym go mieć. Można przecież zakażenie przechodzić bezobjawowo lub ze średnio nasilonymi symptomami, ale niestety dla niektórych z nas koronawirus może okazać się śmiertelny. Ale nie tego boję się najbardziej.
30.03.2020 00:30
1