Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 21:23
Reklama jak rozmawiać ze sztuczną inteligencją
Reklama

Czadem zatruło się 9-miesięczne dziecko. Ostrzegamy: coraz więcej osób zatrutych tlenkiem węgla!

Rośnie liczba mieszkańców naszego regionu, którzy zatruli się tlenkiem węgla. Od początku roku ratownicy medyczni udzielili pomocy już 30 osobom, które były narażone na niebezpieczne działanie zabójczego czadu. Najmłodsza z nich miała zaledwie 9 miesięcy. Jedna osoba zmarła.
Czadem zatruło się 9-miesięczne dziecko. Ostrzegamy: coraz więcej osób zatrutych tlenkiem węgla!

Ostatnia interwencja dotycząca zatrucia tlenkiem węgla, miała miejsce dziś 1 lutego 2019 r. o godz. 10.30. Ratownicy medyczni otrzymali wezwanie do osłabionego, tracącego przytomność mężczyzny w wieku 27 lat, narażonego na zwiększone stężenie tlenku węgla. Dzięki szybkiej reakcji żony, która od razu otworzyła okna w mieszkaniu i przewietrzyła pomieszczenia, nie doszło do tragedii. Mężczyźnie został podany tlen, trafił do szpitala w Choszcznie.

Tlenek węgla (CO) to bezwonny, bezbarwny, pozbawiony smaku silnie trujący gaz. Określany jest jako „cichy zabójca”, ponieważ człowiek nie jest w stanie go wykryć za pomocą zmysłów.

 

Jakie są objawy zatrucia CO? Najpierw pojawia się zmęczenie, potem bóle i zawroty głowy. Do tego mogą dochodzić wymioty i bóle brzucha. W pewnym momencie dochodzi do utraty przytomności, a następnie do śmierci.

Tlenek węgla ma o wiele wyższe powinowactwo do hemoglobiny niż tlen, przez co blokuje ją i tlen nie może się z nią łączyć. Mimo, że człowiek oddycha, dusi się ponieważ organizm nie otrzymuje tlenu z krwi, bo go tam nie ma. Jego miejsce zajmuje tlenek węgla.

 

Jak powinna wyglądać pierwsza pomoc w przypadku podejrzenia zatrucia tlenkiem CO?

Przede wszystkim poszkodowanego należy przenieść w bezpieczne miejsce. Jeśli ewakuacja nie jest możliwa, należy szeroko otworzyć okna i zapewnić dostęp świeżego powietrza. Pamiętajmy także o powiadomieniu ratowników medycznych, dzwoniąc pod numer 999 lub 112.

Dla zwiększenia bezpieczeństwa ratowników medycznych i pacjentów, wszyscy ratownicy medyczni WSPR są wyposażeni w czujniki tlenku węgla. Zdarza się bowiem, że wezwanie z pozoru nie dotyczy zatrucia CO. Ratownicy wzywani są do pacjenta z urazem głowy, dopiero na miejscu okazuje się, że do urazu doszło w skutek omdlenia, poprzedzonego bólami głowy, sennością i nudnościami. W takich momentach, zanim na miejsce dotrze straż pożarna, ratownicy medyczni mają możliwość sprawdzenia stężenia CO w powietrzu i w razie potrzeby, natychmiastowego opuszczenia wraz z poszkodowanymi niebezpiecznego miejsca.

- W okresie grzewczym jednym z pierwszych pytań zespołu po wejściu na wizytę jest pytanie o to, czy w domu znajduje się piec, piecyk gazowy, kominek czy jakiekolwiek inne urządzenie grzewcze (poza elektrycznymi źródłami ciepła) – mówi Krzysztof Radek, ratownik medyczny WSPR w Szczecinie. - Jeśli cokolwiek budzi podejrzenia zespołu ratownictwa medycznego, natychmiast uruchamiamy czujnik tlenku węgla i jeśli wskazania przekraczają normę (uruchamia się alarm) opuszczamy pomieszczenie wraz z pacjentem oraz powiadamiamy straż pożarną.

 

Zgłoszenia dotyczące zatrucia tlenkiem węgla od początku roku 2019 w naszym województwie:

4 stycznia – Szczecin, ul. Jagiellońska – wezwanie do 45-letnie kobiety, która skarżyła się na ból w klatce piersiowej i duszność. Na miejscu okazało się, że kobieta, jej 45-letni mąż i 18-letni syn byli narażeni na działanie tlenku węgla i ulatniającego się gazu. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.

11 stycznia – Kamień Pomorski, ul. Dziwnowska – wezwanie do sparaliżowanej 31-letniej kobiety, która przebywała w mieszkaniu sama z 9-miesięcznym dzieckiem. Na miejscu stwierdzono wysokie stężenie tlenku węgla. Mama i dziecko zostali przewiezieni do szpitala.

17 stycznia – Sławno ul. Okrzei – wezwanie do kobiety, która straciła przytomność w łazience z piecykiem gazowym. Na miejscu PSP potwierdziła stężenie tlenku węgla. Z powodu możliwości zatrucia tlenkiem węgla pozostałych mieszkańców budynku, ewakuowano mieszkańców. W sumie udzielono pomocy 15 dorosłym i 3 dzieciom. Większość z nich została przewieziona do szpitali.

19 stycznia – Szczecin, ul. Lubczyńska – wezwanie do 6-letniego chłopca po omdleniu. Chłopiec i jego 10-letnia siostra trafili do szpitala. Na miejscu stwierdzono stężenie CO na poziomie 500 ppm.

25 stycznia – Świdwin – wezwanie do nieprzytomnej kobiety w wieku 44 lat, która leżała w wannie. Mimo podjęcia reanimacji kobieta zmarła z powodu zatrucia tlenkiem węgla.

25 stycznia – Świdwin – kolejne 3 osoby narażone na zatrucie tlenkiem węgla. Dwie z nich przewieziono do szpitala w Połczynie.

27 stycznia – Pyrzyce – 13-latka zasłabła w łazience i upadła. Na miejscu stwierdzono podwyższone stężenie tlenku węgla. Dziewczynka odzyskała przytomność, została przewieziona do szpitala.

1 lutego – Choszczno – wezwanie do osłabionego 27-latka, narażonego na działanie tlenku węgla. Pacjent został przewieziony do szpitala.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

czysta głowa 02.02.2019 11:58
Kupić małe urządzonko i człowiek ma spokój. Czujnik gazu jest niezbędny tam gdzie gaz jest. To nieduży wydatek, a przecież może uratować życie. Ja kiedyś kupiłem w markecie (chyba Biedronce) kilka sztuk i obdzieliłem rodzinę.

proponuję 01.02.2019 22:28
Wszystkie stare instalacje powinny byc wymienione. I oczywiscie kontrole. Kontrole. Kontrole. A nie, ze Pan 2 razy machnie rozdzka i tyle ze sprawdzenia stanu instalacji. To proszenie sie o tragedie.

łał 01.02.2019 19:15
ale czad!!!!!!!!!!!!!!!!

turek 01.02.2019 16:07
Kiedyś były socjalistyczne wierszyki o tym, że aby piekarz sprzedał chleb, rolnik musi zasiać pole, a pole jest dzięki temu, że granic" pól" (=kraju) strzeże żołnierz. A w tym przypadku mamy szkielet fabularny wierszyka taki: żeby funkcjonariusz ratownictwa był bezpieczny, nie wąchać musi pacjent, ale żeby pacjent nie wąchał, zapobiegliwy musi byc policjant. I tu mam wątpliwości, bo nawet na forach można przeczytać, że w danym miejscu stale ktoś sprzedaje dopalacze, a skądinąd wiadomo, że dopalacze są w obiegu w różnych miejscach, że szkoły sa pozornie szczelne

ratownik 01.02.2019 15:29
Pracownicy medyczni już dobrze wiedzą co w takiej sytuacji robić.

Reklama