Część mieszkańców pogranicza chce, aby rząd zniósł restrykcje w poruszaniu się między Polską a Niemcami i Czechami. Są to głownie ci, którzy mieszkają po jednej stronie Odry, a pracują po drugiej. Są to również mieszkańcy, którzy żyją z przygranicznych targowisk.
Jednak jest wiele głosów mieszkańców, którzy wskutek zagrożenia koronawirusem nie chcą jeszcze w tym momencie pełnego otwarcia granic.
Wszyscy jednak są zgodni, że po kryzysie z koronawirusem widoczny jest już kryzys ekonomiczny. Tu na pograniczu mieszkańców dotknął najszybciej.
Szykuje się protest gniewnych ludzi, których na „ulice” wygania sytuacja ekonomiczna.
Tymczasem Niemcy w mediach podają, że do otwarcia granic może dojść… 3 maja 2020 r. takich informacji nie potwierdza ostatnio w wywiadach premier Mateusz Morawiecki.
Napisz komentarz
Komentarze