Apeluję: szykujmy się na złe czasy. Bezpieczeństwo winno być priorytetowe. I bardzo dobrze, że potrafimy ograniczyć aktywność. Życie biegnie innym torem, ale to ma sens. Nie możemy dopuścić do gwałtownego rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Niedawno analizowaliśmy sytuację głównie na podstawie tego, co działo się w Chinach, a to jednak inne warunki. Teraz stoimy przed podobnym rozwojem sytuacji jak we Włoszech, Hiszpanii czy Niemiec. A w Berlinie jest już ponad tysiąc zdiagnozowanych chorych. To nasze niepisane miasto partnerskie, skąd wielu mieszkańców nas odwiedzało na targowiskach i nie tylko…
Zwracajmy uwagę na objawy i kontakty
Nie lekceważmy objawów. Jeśli mamy wysoką gorączkę (powyżej 38 stopni), męczący kaszel i duszności, kłopoty z oddychaniem - to jest ważny sygnał. Teraz jeszcze wiadomo, że mogą być też inne objawy. Jeśli zauważmy u siebie nudności, utratę smaku, wymioty i biegunkę, to może być koronawirus. Ale okazuje się także, że możemy być zakażeni i nie mieć żadnych objawów Covid-19. I to jest ten wspomniany kolejny problem. Sami możemy nie mieć objawów, ale jako nosiciel możemy zarażać. I dlatego ważna jest izolacja. Jak najmniej kontaktów z dugą osobą, z którą na co dzień nie przebywamy.
Jeżeli mamy objawy jak wyżej, to dzwonimy do sanepidu pod numer telefonu PSSE Gryfino 91 416-38-58, nr telefonu alarmowego 694-493-763, albo pod numer 91 432 04 37.
Pamiętajmy, że portal z założenia ma charakter informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Szkoła musi być inna
W związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID- 19 do szkoły wrócimy później, bo po Świętach Wielkanocnych. Jeśli to będzie możliwe… Od 25 marca 2020 r. prowadzone będzie kształcenie na odległość.
Musimy to robić, aby nie było syndromu wojny i straconego pokolenia. Musimy kształcić i duża w tym rola nauczycieli, ale i rodziców aby pomóc dzieciom przestawić się na zupełnie inne tory.
Podstawę programową należy realizować, ale trzeba przestawić kształcenie. Najpierw trzeba dzieciom niemal na wszystkich przedmiotach wytłumaczyć sytuację. I co najważniejsze, przygotować na najgorsze. Szkoła musi pełnić rolę wychowawczą w tych szczególnych czasach. Program trzeba dostosować do sytuacji. Najpierw przygotujmy dzieci na czas wojny z wirusem, gdzie trup może siać się gęsto…
Służba zdrowia i akcja prawdomówności
Oszczędzajmy przychodnie zdrowia. Sytuacja w przychodni "Salus" w Chojnie nie może się powtórzyć. Przypomnę, mężczyzna z objawami grypowymi zamiast skontaktować się telefonicznie z lekarzem i poprosić o poradę, przyszedł do przychodni. Zamknięto wówczas przychodnię na jakiś czas, podejrzewając zakażenie koronawirusem. Lekarz i pielęgniarka zostali „uwięzieni” w budynku, bo nie chcieli nikogo narażać na ewentualne zakażenie. Wynik badania pacjenta na szczęście okazał ujemny, ale zagrożenie było, a skutki byłyby opłakane.
Chrońmy lekarzy rodzinnych i specjalistów. Oszczędzajmy ratowników medycznych. Dlaczego? Ponieważ bez nich, zwłaszcza w dniach nasilenia epidemii, nawet atak wyrostka robaczkowego może być śmiertelny. Bądźmy więc wyrozumiali, jeśli nie można się obecnie bezpośrednio skontaktować. Czekajmy cierpliwie na połączenia telefoniczne.
Apelujemy też, aby wzywając ratowników na interwencję nie zatajać, że w domu jest obecna osoba z podejrzeniem zakażenia koronawirusem albo miała kontakt z kimś, kto niedawno wrócił z zagranicy, bądź sama przyjechała z innego kraju. Stąd też akcja „nie kłam medykowi”. Nie okłamujmy też policjanta czy strażaka. Niech memento będzie przykład 37-letniej przedszkolanki, która zataiła takie kontakty i naraziła w szpitalu personel oraz pacjentów. Szpital na wiele dni został zamknięty z personelem i chorymi objętymi kwarantanną, a 37-latka zmarła w wyniku zarażenia koronawirusem. A zaczęło się od kłamstwa…
Zwiększmy odległości, zmniejszmy kontakty
Lepiej, żeby epidemia rozłożyła się w czasie. To pozwoli nam się jeszcze przygotować i łatwiej znieść straty. Co do władz i służb, to ponawiam apel o plany awaryjne.
Jako ludzie pogranicza mieliśmy intensywne kontakty z naszymi sąsiadami zza Odry. Dlatego jeśli jesteśmy nosicielami, a niemal każdy może z nas być, to ograniczmy kontakty z innymi ludźmi, których ewentualnie moglibyśmy zarazić. Albo oni nas.
Jak najmniej wychodźmy w te miejsca, gdzie może być wirus i czyhać na nas, np. na klamce. Do sklepu idźmy raz na kilka dni.
Przy kichnięciu w pomieszczeniu zamkniętym - jak pokazują chińskie dane - koronawirus może przenieść się na 4,5 metra! Odległości są bardzo ważne. Od nich może zależeć życie nasze i innych.
Zdrowia życzę.
akor
Wcześniejszy art. o pandemii w regionie tu:
/artykul/2192,przygotujmy-sie-na-czarny-scenariusz-w-czasach-koronawirusa
Napisz komentarz
Komentarze