Czworo kandydatów w wyborach uzupełniających

P0 rezygnacji może być o jednego kandydata mniej. Ale i tak zużycie papieru toaletowego przed wyborami zwiększy się o 300 % bo jest 3 kandydatów.

To królik wyciągnięty z cylindra, następny którego prawda jest najmojsza, przed wyborami...

Smutne że nie ma z kogo wybrać!

Czekamy na audyt , a potem ruszenie z kopyta!

Widać, że Inicjatywa wypstrykała się z kandydatów.

Stawiam na Żebrowksiego. To już doświadczony człowiek, wie co się z czym je i się sprawdził jako wiceprzewodniczący. Miał tez dużo głosów, tylko nie robił takiej szalonej kampanii jak Inicjatywa Samorządowa.

Myślałam, że pani Buko się zdecyduje ponownie.

Przy kolejnych wyborach należy się zastanowić czy dawać głosy na ludzi-słupy.

To od kiedy zaczyna się kampania wyborcza?

Lipa z tą demokracją... jeśli osoba rezygnuje to powinna wejść na to miejsce osoba z największym poparciem w kolejnosci

Dietka radnego zawsze się przyda.

Burmistrzem czy radnym można być jedną czasami dwie kadencje ale więcej kadencji to już choroba...psychiczna i to wyborcy powinni zadecydować o dalszych losach kandydatów wielokadencyjnych. I proszę, bez urazy. Ta praca jest społeczna i bardzo zobowiązująca a także niebezpieczna dla spokoju rodzin, tak mężów, żon jak i ich dzieci. Każdy człowiek, także radny ma swoje priorytety i tym się poświęca a aby gmina rozwijała się w całości muszą nastąpić zmiany osób mających na to wpływy. Osoby działające wiele kadencji powinny zdawać sobie sprawę, że niewiele zdziałali i niewielu zadowolili a jako osoby funkcyjne i znane spotykają na swej drodze wrogie i nieprzychylne spojrzenia. I kto normalny to wytrzyma.

Jeśli od początku było wiadomo ile osób będzie zajmowało funkcje w Radzie Miasta, to należało o te osoby przyjąć na radnych osoby, które cieszyły się największym poparciem wyborców. Obecne rozwiązanie pozwala na wprowadzenie bocznymi drzwiami na radnych swoich znajomych, którzy wcale nie musiały podczas październikowych wyborów uzyskać dużej liczby głosów wyborców.

Zrozumiałe, że ordynacja na to pozwala. Tylko, czy jest to uczciwe wobec wyborców. Czy szukanie kruczków prawnych, wytrychów i dziur dobrze świadczy o władzach? Po co było startować, żeby zaraz zrezygnować? Uwazam, że skoro ktoś nie potrafi dochować uczciwości w małej sprawie, to w dużej tym bardziej nie.

W tym 1 członek partii PiS, - R. Stec