W śmietniku zapaliły się resztki pianki, która służyła do zabezpieczenia lodówki podczas transportu.
Straż pożarna jadąca na sygnale do pożaru, miała problem z dotarciem do palących się śmietników. Było to spowodowane tym, że osoba która zgłosiła płomień nie podała dokładnego miejsca. Zanim dojechali na właściwe miejsce, okrążyli kilka bloków.
Sama akcja była krótka, ale skuteczna.
Uważajmy, co wyrzucamy do śmietników, niech wszyscy mają czas na przygotowanie się do świąt.
Na miejscu był nasz redaktor, który zrobił zdjęcia.
Napisz komentarz
Komentarze