Dokładnie 8 lat temu przed wyborami PiS też zapowiadało utworzenie muzeum w Cedyni. Przed tegorocznymi jesiennymi wyborami ponownie stosuje ten trik. Najwyraźniej obiecywanie gruszek na wierzbie w Cedyni weszło im w krew.
Jednak sami powinniśmy zadbać, by godnie obchodzić rocznice cedyńskiej wiktorii. To wydarzenie historyczne i taki, w pewnej mierze, powinno mieć też charakter. To co się jednak obecnie proponuje, to swoisty jarmark, czy jak to bezpośrednio zapowiada organizator - "średniowieczne obozowisko".
O zeszłorocznej klapie spotkania historyków z okazji 1050. rocznicy bitwy pod Cedynią pisaliśmy wcześniej na tym portalu. W tym roku zanosi się jeszcze większa kompromitacja. Historia jako nauka nie zagości podczas Dni Cedyni. W każdym bądź razie nie zanosi się, bo nic nie mówią o tym enigmatyczne nazwy poszczególnych punktów programu.
Na łamach portalu pisaliśmy też o wartości inscenizacji wojennych epizodów. Bitwa niewątpliwie takim krwawym epizodem była. Aby temat uwspółcześnić powiedzmy, że chcemy zrobić inscenizację współczesnej bitwy pod Bachmutem. Wyobraźmy sobie takie obozowisko pod Górą Czcibora. I inscenizujemy niszczenie, zadawanie bólu, śmierci, cierpienia... Wyobrażacie sobie? Taka inscenizacja dla gawiedzi, żeby wiedzieli czym jest... no właśnie co?
Napisz komentarz
Komentarze