Zacznijmy od scenerii.
W maju 1945 nasze miasto było mocno zniszczone. Jak wspominał jeden z ówczesnych mieszkańców „Jego widok był przerażający: gruzy, gruzy i jeszcze raz gruzy. Wypalone domy, sterczące kikuty kominów, zwały cegieł na ulicach, połamane i obdarte z kory drzewa, fruwające papiery, tu i ówdzie spalone czołgi – oto symbol wojny jaki utkwił mi w pamięci.”
Okoliczności.
W dniu 3 maja 1945 roku do Królewca przybyła z Piły grupa operacyjna Pełnomocnika Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na obwód królewiecki. Na czele grupy stał Pełnomocnik Rządu RP Józef Bigoś, który pełnił jednocześnie obowiązki starosty obwodu (później powiatu). To właśnie z inicjatywy tej grupy zorganizowano w mieście uroczystości z okazji zakończenia II wojny światowej.
Świętowanie.
„Popołudnie mieliśmy wolne. Wyruszyliśmy wszyscy na manifestację. Całą noc wolno było chodzić (obowiązywał w tym czasie zakaz wychodzenia z domu w nocy). Wszyscy spacerowali, śpiewali, cieszyli się. Słychać było strzały karabinów, które triumfalnie oznajmiały koniec wojny. Kres potęgi Niemiec!”
Manifestacja. ( Jej przebieg opisałem na podstawie sprawozdania ówczesnego starosty.)
Manifestacja odbyła się o godz. 18 na specjalnie przygotowanym i udekorowanym placu przed komendą Milicji Obywatelskiej.
Z moich ustaleń wynika, że komenda w owym czasie znajdowała się przy ulicy Marszałka Stalina nr 15 i obecnie jest to budynek przy ulicy Kościuszki 14 (stare przedszkole).
Na placu (obecnie Park Kombatantów i Weteranów Polskich) zebrali się przedstawiciele władz, przedstawiciele Armii Radzieckiej, cała polska ludność miejscowa i przyjezdna oraz repatrianci. Ogółem ok 1000 osób (sic!). (W tym czasie miasto zamieszkiwało ok. 600 Polaków).
Słowo wstępne wygłosił szef referatu ogólnego starostwa - Antoni Wawrynowicz, a następnie po kolei głos zabierali:
Pełnomocnik Rządu RP pełniący obowiązki starosty - Józef Bigoś.
Komendant wojenny miasta - sowiecki kapitan Jozef Gigaczew,
Pełniący obowiązki burmistrza miasta Królewiec – Stanisław Błaszczak
Przedstawiciel Polskiej Partii Robotniczej – Mieczysław Pliszczyński
Przedstawiciel Stronnictwa Ludowego – Ignacy Kaczmarek
Przedstawiciel Wydziału Propagandy i Informacji – Władysław Tucholski.
„Wszyscy mówcy gorąco manifestowali radość z powodu zwycięskiego zakończenia wojny. Przypomniano zasługi jakie połączyły sprzymierzone armie, a szczególnie polską i radziecką.” Przemówienia przerywane miały być żywiołowymi oklaskami i okrzykami szczególnie w miejscach gdzie podnoszono zasługi i współpracę ze Związkiem Radzieckim i jego niezwyciężoną armią.
Manifestację zakończono najpierw gromkimi okrzykami na część „Marszałka Stalina, Rządu Polskiego i Armii.” Potem oddano salwę honorową. Na koniec minutą ciszy uczczono pamięć „bohaterów – męczenników”, którzy nie doczekali zakończenia wojny.
Zabawa.
Po części oficjalnej odbyły się występy artystyczne, a następnie zabawa taneczna w której udział wzięli mieszkańcy i wojsko.
Na parkiecie zapewne królowały popularne wtedy walce, polki i tanga. Wszyscy bawili się do białego rana, ciesząc się z nowego pokojowego życia w Polsce.
Tak wyglądał pierwszy dzień po zakończeniu wojny w dzisiejszej Chojnie. Na prawdziwą wolność trzeba było jednak jeszcze długo, długo czekać…..
A może nasi czytelnicy znają opowieści swoich rodziców i dziadków o tym jak oni świętowali ten dzień? Prosimy podzielić się z nami tym w komentarzach pod artykułem.
Napisz komentarz
Komentarze