Gabriela Kotowicz przygotowała takie przemówienie, jakby wygrała wybory. Dziękowała za udzielone poparcie, mówiła o spełnieniu swoich obietnic wyborczych. Szkoda, że ich nie wymieniła. Podała ile pieniędzy gmina ma na koncie, ale nie wymieniła kwoty zobowiązań, o co zresztą dopominał się głos z sali. Zachowanie odchodzącej burmistrz sprawiało wrażenie, jakby nie zrozumiała, że mieszkańcy w większości ocenili ją jako gospodarza gminy negatywnie. I to już po 4 latach rządzenia. I to mimo że podczas kampanii chodziła od domu do domu i prosiła o głos, a jej przeciwnikiem wyborczym był ten, z którym wygrała 4 lata wcześniej. Negatywną ocenę wyborców w głosowaniu powinna odebrać jako lekcję, którą nie wiadomo czy będzie w stanie odrobić.
Już w chwili ogłoszenia, że burmistrz Adam Zarzycki będzie startował w wyborach, wielu ludzi w komentarzach na portalu cbc pytało czy będzie jak wcześniej? W wywiadach w czasie kampanii Adam Zarzycki zapewniał, że się zmienił. Zmieniły się też warunki. Odeszli niektórzy, a przyszli nowi ludzie. Kto powróci i na jakie stanowisko? Kto odejdzie?
Polityka personalna należy do burmistrza. To on podejmuje decyzje personalne, bo on finalnie odpowiada za wszystko, więc ludzie muszą być dobrze dobrani do jego planu i sposobu rządzenia. Obserwując przez ostanie lata widać było, że w międzyczasie z dobrej strony dali się poznać niektórzy nowi ludzie, często z naszej gminy. Mimo nieco dziwnej polityki finansowej, trudno narzekać na urzędników, którzy stoją na straży naszej gminnej kasy. Pamiętajmy przy okazji, że jak ktoś się zna na ekologii i środowisku naturalnym, nie musi być przecież z naszej gminy. Jeżeli dobry informatyk godzi się na urzędniczą pensję, to trzeba się tylko cieszyć. Niektórzy potrafią też pozyskiwać pieniądze z zewnątrz i to mimo że np. w ostatniej chwili burmistrz zrezygnowała z inwestycji w Siekierkach… Są też młodzi ambitni pracownicy w Zespole Administracyjnym Szkół. Wiele ciepłych słów padło w komentarzach na cbc pod adresem ZGKiM. Jest całkiem sporo kompetentnych urzędników. Mamy nadzieję, że zostaną dostrzeżeni oraz doceni odpowiednią płacą, bo kominy płacowe w niedalekiej przeszłości ze sprawiedliwością nie miały nic wspólnego. Płaćmy godnie i wymagajmy solidnej pracy.
Wiemy, że niektórzy urzędnicy byli zaufanymi pracownikami byłej burmistrz. Niedobrze byłoby, gdyby ta okoliczność stałaby się negatywnym kryterium dla nowej władzy… W ogóle dostrzec można było swoistą urzędniczokrację. Kiedy burmistrz nie była w urzędzie albo wówczas, gdy mniej interesowała się gminą, wtedy władzę przejmowali urzędnicy. Poszło to też dalej. Nawet nastała moda na sołtysów-urzędników! Taka gminna urzędniczokracja wyzwoliła sporo energii i była motorem wielu działań. Nowy burmistrz ma jednak inny styl rządzenia, ale miejmy nadzieję, że skorzysta z pozytywnej energii wielu aktywnych osób. Taka energia wyzwoliła się szerzej, np. podczas imprezy CeDynia na okrągło. Wtedy, gdy niektórzy robili politykę i kampanię wyborczą, inni pozytywnie kreowali wizerunek gminy.
Towarzystwo Miłośników Ziemi Cedyńskiej nie ma zamiaru zajmować się polityką personalną. To – powtarzamy - sfera burmistrza. Jednak późniejsza działalność wpływa na nas mieszkańców i temu będziemy się przyglądać. Cieszymy się, że burmistrz zapowiada współpracę. Przyjmujemy to jako dobrą monetę. Dał jasny sygnał przed wyborami, deklaruje to także teraz. Z propozycją współpracy zwrócił się m.in. na sesji do radnych i prezydium rady. Zapowiada współpracę ze wszystkimi aktywnych jednostkami i podmiotami. Dla dobra gminy. To dobry omen i oby się sprawdził.
Napisz komentarz
Komentarze