Od najbliższej niedzieli osoby, które przyjęły szczepionkę przeciwko koronawirusowi nie będą musiały już przedstawiać wyniku testu podczas wizyt u fryzjerów lub w salonach kosmetycznych, w muzeach czy podczas zakupów w Berlinie - od 15. dnia po drugiej dawce wystarczy dowód szczepień.
Ostatnio berlińska senator ds. ekonomicznych Ramona Pop publicznie apelowała o znacznie większą swobodę dla zaszczepionych osób. "Nie chodzi o przywileje, ale prawa wolnościowe każdej jednostki" - powiedziała w wywiadzie dla dziennika "Tagesspiegel”.
Rząd federalny Niemiec zatwierdził we wtorek projekt nowelizacji ustawy o ochronie przed zakażeniami; zdecydował się na tzw. hamulec bezpieczeństwa dla całego kraju. Federalna zasada hamulca bezpieczeństwa, polegająca na przywróceniu obostrzeń twardego lockdownu od wartości 100 zachorowań na 100 tys. mieszkańców w ciągu tygodnia, ma na celu zapewnienie jednolitego wdrożenia ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Dotychczas były one realizowane na mocy dekretów poszczególnych krajów związkowych, w niektórych przypadkach w różny sposób.
Gdyby w stolicy Niemiec, gdzie zapadalność siedmiodniowa wynosi ponad 100, pojawił się federalny hamulec bezpieczeństwa, berlińczycy musieliby nie tylko przygotować się na ponowne zamknięcie wielu obecnie otwartych sklepów, ale także na godzinę policyjną. Od godz. 21 do 5 przebywanie poza mieszkaniem lub ogrodem w zasadzie nie byłoby już dozwolone. (PAP)
bml/ kib/
Napisz komentarz
Komentarze