- Niezwłocznie powiadomiony został Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gryfinie, który zabezpieczył ptaka i pobrał próbki. Te zostały wysłane do Puław. Wynik, jaki otrzymaliśmy, to niestety H5N1, czyli wirus ptasiej grypy. Wirus ten przenoszony jest przez żywe ptactwo. Zakażenie następuje poprzez kontakt zdrowego osobnika (w tym człowieka) z osobnikiem zakażonym. Choroba wywołana wirusem H5N1 jest w dużym odsetku śmiertelna. Symbol H5N1 oznacza, że materiał genetyczny wirusa grypy koduje białka: hemaglutyninę typu piątego i neuraminidazę typu pierwszego - informuje Michał Kudawski z Dzikiej Ostoi Fundacji na rzecz Zwierząt.
- Jeśli podczas spaceru spotkacie ptaka z podobnymi objawami takimi, jakie widzicie na filmie, nie podejmujcie go, tylko powiadomcie odpowiednie służby! Nie zabierajcie go również do domu lub gospodarstw, w którym przetrzymywane są ptaki! Nie przywoźcie takich ptaków do ośrodków rehabilitacji zwierząt. Najbardziej podatne na tę chorobę jest dzikie ptactwo wodne (łabędzie, gęsi, kaczki oraz ptaki drapieżne). Pragnę serdecznie podziękować Inspekcji Weterynaryjnej w Gryfinie za poważne potraktowanie problemu i pomoc w zabezpieczeniu chorego ptaka - dodaje Michał Kudawski.
Ogniska grypy ptaków odkryto niedawno w województwie wielkopolskim. Wojewoda lubuski 17 grudnia 2020 r. wydał rozporządzenie w sprawie zwalczania wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) na terenie kilku powiatów.
Czy ptasia grypa dotarła do powiatu gryfińskiego?
Napisz komentarz
Komentarze