Informacje dotyczące podwyżek zawsze wywołują emocje. - A opłata za odpady to swoisty podatek – zaczęła swoją przemowę na sesji burmistrz Barbara Rawecka. –Gmina generalnie jest przekaźnikiem środków – powiedziała burmistrz Chojny podkreślając, że gmina na tym procederze nie zarabia.
Burmistrz Barbara Rawecka przedstawiła radnym prezentację. Opowiedziała o różnych sposobach naliczania opłat i poinformowała, że w gminie Chojna opłaty za śmieci liczone są od liczby mieszkańców.
Jednak system w praktyce nie uwzględnia wszystkich. To szeroki margines, bo obejmuje ok. 20 procent mieszkańców. Za nich musi zapłacić reszta. Burmistrz powiedziała, kto nie płaci.
Pierwsza grupa to ci, którzy w ogóle się nie zgłosili. Druga, to tacy co pracują na terenie gminy, ale nie są jej mieszkańcami i nie są zgłoszeni. Jest jeszcze trzecia grupa, która pracuje za granicą, a tu mieszka. Oprócz tego jest jeszcze ok. 10 procent, co w ogóle nie złożyła deklaracji. Stąd gmina musi teraz dopłacać. Na razie 270 tys. zł.
Burmistrz wyjaśniła jak kształtowały się ceny za śmieci dwa lata temu, a jak wzrosły koszty teraz i o ile wyższe będą w przyszłym roku.
Radni wysłuchali i bez żadnej dyskusji na sesji głosowali. Wszyscy byli za oprócz radnego Norberta Oleśkowa, który był przeciw. Radna Halina Szczygieł się wstrzymała. Dwóch samorządowców było nieobecnych.
Szczegóły głosowania w fotogalerii. Tam też uchwała i uzasadnienie pisemne władz.
Napisz komentarz
Komentarze