Z naszych ustaleń wiemy, że najwięcej flag na metrze kwadratowym było na podświetlonym pomniku orła na Górze Czcibora. Ale to Fundacja Horyzonty zrobiła imprezę patriotyczną. A co jeśli chodzi o nasze domy i zakłady pracy? Władze gminy rozwiesiły kilkaset flag po całej gminie. Niemal w każdej wiosce. Niemal… I w związku z tym chyba niektórzy poczuli się - delikatnie ujmując - usprawiedliwieni.
Pomysł swoje, praktyka swoje
Pomysł liczenia flag nie bardzo nam się udał. Dzień był deszczowy, krótki i nie zdążyliśmy objechać wszystkich miejscowości. Odbyliśmy zatem podróż wzdłuż Odry. Ale tak naprawdę udało się tylko zrobić pełny raport z Cedyni. I tak bierzemy pod uwagę, że mogliśmy pominąć jakieś miejsca, bo pewne części miasteczka obeszliśmy już lekko po zmroku. Prosimy więc ewentualnie o weryfikację naszych obliczeń w komentarzach.
Na osiedlu
Na Sójczym Wzgórzu naliczyliśmy 20 flag - mówimy tu wyłącznie o prywatnych inicjatywach czy wspólnot mieszkańców bloków (czyli nie liczyliśmy tych biało-czerwonych wywieszonych „odgórnie” na latarniach). I tak flagi były prawie na każdym bloku (oprócz budynku Wspólnoty Jarzębinka i budynku po niedoszłym przedszkolu). Nie zauważyliśmy biało-czerwonej na Klasztorze Cedynia. Natomiast na „rotacyjnym” należącym do gminy była jedna flaga powiewająca z „prywatnego” okna. Na każdym bloku umieszczono jedną - dwie, a nawet trzy. Komunalne były jednak od tym względem nieco zaniedbane…
W części willowej ulicy Kolonia naliczyliśmy trzy flagi. Na samej ul. Willowej zauważyliśmy jedną flagę. Na ul. Akacjowej prowadzącej do lasu była 1 flaga.
Najstarsza część osady
Ulice Chrobrego oraz Kościuszki czy plac Wolności to najstarsze ulice w mieście liczące kilkaset lat. Na częściowo remontowanej ulicy Chrobrego flagę zobaczyliśmy na prywatnej posesji (pierwszym powojennym budynku z lat 70. XX w.). Jednak ani na budynku policji, ani banku czyli instytucjach, które powinny dawać przykład, flagi nie zauważyliśmy.
Na ulicach Ściegiennego i Chopina powiewały flagi watykańskie, czyli biało-żółte. Na kościele obok watykańskiej dumnie prezentowała się też biało-czerwona. Na placu Wolności sporo flag, ale tylko te zawieszone „urzędowo”. Na małej ulicy ks. Skorupki widzieliśmy jedną biało-czerwoną. Ale i na Staromiejskiej też jedną. Idąc ulicą Kościuszki naliczyliśmy trzy flagi na prywatnych posesjach. Zabrakło biało-czerwonej na niektórych obiektach należących do gminy – na budynku dawnego sądu, wieży widokowej czy kompleksie rekreacyjnym.
Ulice z połowy XIX wieku
Trasa z Choiny do Osinowa wiodąca przez miasto to obecnie dwie ulice: Mieszka I i Czcibora. Ulica Mieszka I to dość długi trakt. Market, który mieni się polskim sklepem - Dino, flagi nie wywiesił. Biało-czerwona była za to na budynku poczty, a na szkole powiewały nawet trzy przed wejściem. I jedna na tej ulicy na prywatnej posesji.
A co na ulicy równoległej do alei kasztanowej? Na ulicy Pułaskiego flaga powiewała na Chacie Polskiej. Jedyny spożywczak, gdzie co prawda z balkonu, ale zawisła biało-czerwona. I jeszcze zauważyliśmy jedną flagę na prywatnej posesji, idąc w stronę Lubiechowa Dolnego. A przed posesją i sklepem u p. Bogdanowcza umieszczono aż dwie biało-czerwone!
Na ulicy Czcibora nie wszystkie bloki miały flagi. Naliczyliśmy ich 7. A do tego sporo flag „urzędowych” na słupach. Najwięcej przed siedzibą Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. To ZGKiM odpowiedzialne było za wywieszanie flag „z urzędu”.
Podsumowanie
Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie flagi policzyliśmy w Cedyni. Nawet mamy taką nadzieję…
Ogólnie mówiąc niektórzy z nas nie uzewnętrzniają za bardzo swojego przywiązania do tego symbolu narodowego w 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Ale flaga to tylko taki zewnętrzny przejaw. Najważniejsze jest to, co komu w duszy gra…
Napisz komentarz
Komentarze