Na spotkaniu odczyany i podpisywany został list do Rady Miejskiej w Cedyni oraz Kuratorium Oświaty, w którym czytamy m.in.:
Nie zgadzamy się z taką polityką edukacyjną, w której górę, nad dbającą o prawidłowy i harmonijny rozwój dziecka szkołą, przejmuje czynnik ekonomiczny. Decyzja o likwidacji szkoły nie może opierać się wyłącznie o średnie matematyczne, wyliczenia i tzw. koszty utrzymania jednego ucznia. Szkoła nie jest instytucją dochodową, wymagała i będzie wymagać dużych nakładów finansowych. (...) Nasza szkoła nie oferuje gorszej edukacji od szkoły w Cedyni (....). Jest zadbana i przeszła gruntowny remont, doposożano klasy (...).
Dzięki lokalizacji naszej szkoły blisko domów rodzinnych jest ona placówką bezpieczną i przyjazną uczniowi. Mniejsze klasy sprzyjają indywidualnemu podejściu do ucznia. W klasach licznych pogarsza się u dzieci poczucie bezpieczeństwa, duża liczba dzieci w klasie prowokuje do częstszych konfliktów oraz stwarza gorsze warunki do nauki (...). Nauczyciele znają nasze dzieci i nas, wiedzą, na jakie trudności napotykamy i starają się natychmiast zareagować na daną sytuację czy problem.
Na likidacji szkół zawsze najbardziej tracą dzieci. Muszą one nie tylko zmienić szkołę, nauczycieli, środowisko, w którym się wychowali. To wszystko może odbić się nie tylko na ocenach, ale co najważniejsze, na emocjach naszych dzieci (...). W szkole odbywa się nie tylko edukacja naszych dzieci, ale i inne ważne wydarzenia: kulturalne, integracyjne czy rorywkowe dla całej społeczności (...).
Napisz komentarz
Komentarze