Na pierwszy ogień poszedł Adam Zarzycki, burmistrz Cedyni.
igryfino: -Jak ocenia Pan sytuację ekonomiczną gminy?
Burmistrz Cedyni Adam Zarzycki: -Ja zostawiłem gminę na dużym plusie – kilkumilionowym. Obecnie sytuacja jest dużo gorsza niż się spodziewałem. Znaleźliśmy się w niezwykle kryzysowej sytuacji. Poprzednicy ogłaszali sukces za sukcesem, ale były one tylko na papierze lub po prostu na kredyt. Ogłaszano co rusz nowe pomysły, ale nie mówiono skąd na to pieniądze, a bez tego przecież nic się nie zrealizuje. By było jasne – nie jestem przeciwny kredytom, ale musi iść za tym wsparcie na przykład pieniędzy unijnych.
Ostatnio w ramach unijnego programu możemy dostać pieniądze na ulicę Willową w Cedyni, 50 procent, jednak wcześniej należy wyłożyć 1,5 mln zł. I teraz pytanie – skąd je wziąć? Tych pieniędzy nie ma w budżecie, nikt w poprzedniej kadencji o tym nie pomyślał. Podobnie jest z remontem wieży widokowej , tu również poprzednicy zaplanowali remont za ponad milion zł, nie zabezpieczając środków.
igryfino: -Przebudowa szkoły w Piasku może kosztować dziesięć razy więcej...
Adam Zarzycki: -Przebudowa szkoły w Piasku to idealny przykład radosnej ekonomiki, bez myślenia o konsekwencjach finansowych. Naobiecywano ludziom złote góry, a nie ma pieniędzy nawet na pierwszy etap, czyli na dwie dodatkowe klasy i kotłownię. Ale to nie koniec, w Piasku dochodzi jeszcze planowana remiza za ponad milion złotych. To niezwykle nieuczciwe – zrobiono dokumentację za 30 tys. złotych i myślenie skąd wziąć pieniądze na realizację inwestycji - niech się martwią następcy. Bo poprzedniczka zapewne wzięłaby po prostu kolejny kredyt i dalej zadłużała gminę, nie patrząc w przyszłość.
igryfino: -Jakie najbliższe ważne zadania czekają gminę Cedynia?
Adam Zarzycki: -
Skupiliśmy się teraz na wyprowadzeniu finansów gminy na prostą, chcemy wyzerować budżet. Musimy stworzyć taki bufor bezpieczeństwa, który pozwoli na dalszy rozwój gminy. Ale pieniądze potrzebne są od zaraz, choćby na wspomnianą ulicę Willową, czy wieżę widokową, bo środki unijne nie mogą czekać. Potrzebujemy też około 4 milionów zł na szkołę w Cedyni, drugie tyle na ścieżkę rowerową Cedynia- Osinów. Nie znajdziemy tych kwot w budżecie gminy, tu niestety mamy minus i to duży.
Ważnym zadaniem, nad którym pracujemy, jest budowa wyżej wspomnianej ścieżki rowerowej. Chcielibyśmy, by biegła głównie wzdłuż drogi wojewódzkiej prowadzącej z Cedyni do granicy w Osinowie. Realizacja tej dawno oczekiwanej inwestycji pozwoli z jednej strony na bezpieczne przemieszczanie się na tej trasie turystów, ale ścieżka służyć będzie też mieszkańcom dojeżdżającym do pracy w Osinowie. Może też ożywić gospodarczo samą Cedynię – nasi sąsiedzi chętnie jeżdżą na rowerach, a więc sektor handlu i usług w mieście ma swoją szansę. Mimo że po poprzedniej władzy odziedziczyliśmy konflikt z urzędem marszałkowskim, to okazało się, że z marszałkiem Olgierdem Geblewiczem można się dogadać i te pieniądze za działki przy drodze wojewódzkiej można przeznaczyć na ścieżkę rowerową. Rozmowy są w toku i jeszcze w maju powinniśmy podpisać porozumienie. Optymizmem niestety nie napawają mnie porozumienia i umowy poprzedniej władzy z dzierżawami strategicznych działek w Osinowie. Skutkiem tworzenia w ostatnich 4 latach bezmyślnych umów, będą dużo mniejsze wpływy do budżetu z tytułu najmu dzierżawnego.
Napisz komentarz
Komentarze